Klasy 3A i 3B 12 marca wybrały się na wycieczkę do manufaktury cukierków. Kiedy weszliśmy do środka zakręciło się nam wszystkim w głowie – tak było kolorowo. Potem widzieliśmy jak powstają cukierki i lizaki. Na początku pani gotowała w garnku mieszankę różnych składników. Te składniki były rozgrzane do temperatury 145 st. C.
Potem wylewa się gorącą masę i dodaje do niej barwniki naturalne. W międzyczasie Pan bierze zrobioną wcześniej masę i zakłada ją na hak. Podczas rozdzielania masy cukrowej, która była jeszcze gorąca, Pani zrobiła lizaki na konkurs oraz dała nam jeszcze dotknąć gorącej masy. Po konkursie powstało 3 tysiące cukierków z jednej masy! Po tych wszystkich wrażeniach można było coś kupić w sklepiku. Na koniec zostaliśmy jeszcze obdarowani słodkimi upominkami! (Anna Patoka, kl. 3a)
We środę, 12 marca, pojechaliśmy na wycieczkę do Manufaktury Cukierków i Muzeum Techniki w Warszawie. W Manufakturze Cukierków zobaczyłem, jak się robi cukierki i dostaliśmy ich trochę. Kiedy wyszliśmy z Manufaktury Cukierków, musieliśmy trochę poczekać na autokar. Kiedy przyjechał autokar, wsiedliśmy do środka. Jechaliśmy bardzo krótko. Kiedy tylko wysiedliśmy z autokaru, od razu poszliśmy do Muzeum. W pierwszej sali widzieliśmy auta różnych marek. W następnej sali widziałem domy, w których były ludzkie postaci. Były to domy z dawnych czasów. Potem poszliśmy do sali przedstawiającej górnictwo. W tej sali widziałem ubrania ochronne górników, ich narzędzia i minerały spod ziemi. Dalej widzieliśmy salę, gdzie były różne katarynki. Na środku znajdowało się okrągłe urządzenie, do którego zaglądaliśmy przez specjalne otwory i oglądaliśmy obrazy, a u góry napisana była nazwa miejsca. Później, od rodziców, dowiedziałem się, że był to fotoplastykon. Pan puścił nam katarynkę. Jak działa katarynka? Zaraz wyjaśnię. W środku katarynki jest taki wałek, a na nim jakby igły lub śrubki. Koło wałka znajdują się klawisze. Kiedy kręci się korbą, kręci się również wałek wraz z igłami, które uderzają o klawisze, zgodnie z ustawioną wcześniej kolejnością i w ten sposób powstaje melodia.
Potem poszliśmy do sali, gdzie było mnóstwo makiet statków kosmicznych i rakiet. Następnie poszliśmy do sali nazwanej „Człowiek i praca”. Tam odpoczęliśmy i widzieliśmy wewnętrzną budowę człowieka. Po odpoczynku poszliśmy do innej sali, gdzie były różne rodzaje pralek. Pan opowiadał nam o tym, jak powstała pralka i jak działały dawne pralki. Potem poszliśmy do sali z telewizorami. Były tam i małe, i wielkie telewizory. Dalej była sala z aparatami telefonicznymi. Mogliśmy nakręcać różne numery telefonów. Potem poszliśmy do sali, gdzie było dużo ciekawych urządzeń. Bardzo mi się tam podobało. Musieliśmy jednak wyjść, ponieważ pracownik prowadzący zajęcia z jakąś inną klasą, kazał nam wyjść, bo uznał, że za głośno się zachowujemy. Potem zeszliśmy na dół i do wyjścia, potem do autokaru i do domu. Najbardziej jednak podobała mi się sala z wielkim globusem, gdzie była zaznaczona trasa podróży Magellana i innych wielkich żeglarzy. Były tam też automobile, rowery, bicykle, motory, a na górze podwieszona makieta samolotu. Pracownik muzeum pokazał nam silnik i objaśnił jego działanie. Tam podobało mi się najbardziej. Byłem zadowolony i zmęczony! (Karol M. Jakubowski, kl. 3b)